Cześć! Cieszę się, że tutaj jesteś.
Być może zaczynasz od wpisu, a być może jesteś chwilę po odsłuchaniu mojego odcinka o pieniądzach z ADHD w tle. Dzisiejszy wpis będzie bardzo osobisty, ale mam nadzieję, że także edukacyjny. Jeśli kiedykolwiek czułaś/czułeś, że Twoje podejście do finansów wymaga poprawy, ten tekst jest dla Ciebie. To moja historia o błędach, które kosztowały mnie więcej, niż chciałabym przyznać – i o tym, co zrobiłam, żeby wyjść na prostą.
Zaczęłam od ElDorado!
Wyobraź sobie młodą, dwudziestoletnią dziewczynę, która zarabia więcej, niż kiedykolwiek marzyła. Bez kredytów, bez rachunków do opłacenia, mieszkająca z mamą i ciesząca się dodatkowymi przychodami, które pozwalały żyć jak Królowa Meksyku. Brzmi jak bajka, prawda?
Jak na każdą dobrze skonstruowaną historię, należy wprowadzić pewien plot twist, wprowadzić antagonistę i wprowadzić bohatera w tryb wyzwań i przetrwania.
I oto jestem!
Jak przepuściłam pieniądze (i co z tego wynikło)?
Całą historię opowiadam o tutaj:
Zarabiałam sporo, ale wydawałam jeszcze więcej. Wakacje na kredyt, kosztowne prezenty, ubrania, kosmetyczki i inne próżności ;) – wszystko to stanowiło moją codzienność. Miałam wtedy wrażenie, że pieniądze są kluczem do szczęścia i akceptacji.
Główne błędy, które popełniałam:
- Brak edukacji finansowej. Nie miałam pojęcia, jak zarządzać swoimi pieniędzmi. Oszczędności? Inwestycje? Budżet? To były dla mnie abstrakcyjne pojęcia.
- Chęć natychmiastowej gratyfikacji. Jeśli coś mi się podobało, kupowałam to bez zastanowienia. Miałam pieniądze „tu i teraz”, więc nie martwiłam się o przyszłość.
- Niskie poczucie własnej wartości. Uważałam, że wartość człowieka zależy od jego wyglądu, ubrań czy gadżetów. Kupowałam rzeczy, żeby zyskać akceptację innych, nie zdając sobie sprawy, że to mnie pogrąża. Świat tańca był bardzo wymagający i w ogromnej mierze opierał się na wyglądzie...
Czy to wina otoczenia?
Mama told me : „To środowisko było winne. Gdybyś była w innym miejscu, wszystko wyglądałoby inaczej”. Oczywiście, otoczenie ma ogromny wpływ na nasze wybory, ale ostatecznie, decyzje podejmowałam JA.
Byłam osobą, która zawsze chciała zadowolić innych. Zgadzałam się na warunki, które mnie nie satysfakcjonowały – zarówno w pracy, jak i w relacjach. Dlaczego? Bo brakowało mi wiary w siebie. Dodatkowo zawsze byłam "najmądrzejsza", nie chcąc nikogo słuchać.
Lekcja na przyszłość:
- Szanuj siebie i swoją pracę. Negocjacje wynagrodzenia to nie egoizm, ale przejaw zdrowej samooceny.
- Jeżeli możesz - nie podejmuj pochopnych decyzji. (JEŻELI MOŻESZ😉)
- Stawiaj granice. Jeśli coś Cię niepokoi, masz prawo powiedzieć „nie”.
- Nie odwracaj wzroku - nie bój się zaglądać na konto, odbieraj pocztę.
Depresja jako konsekwencja błędów
Nieumiejętność zarządzania finansami wpędziła mnie w spiralę frustracji i poczucia bezsilności. Brak kontroli nad pieniędzmi odbijał się na mojej samoocenie, a to z kolei prowadziło do depresji.
Dziś wiem, jak ważne jest dbanie zarówno o zdrowie psychiczne, jak i finansowe. Kryzys był dla mnie punktem zwrotnym – uświadomił mi, że muszę wziąć odpowiedzialność za swoje życie.
Co pomogło mi się podnieść?
- Wsparcie bliskich. Nawet jeśli trudno o nie poprosić, czasem to jedyne, co może nas uratować. Ludzie, którzy mnie otaczali w moim najciemniejszym mroku zasługują na POKOJOWĄ NAGRODĘ NOBLA.
- Edukacja. Zaczęłam czytać o finansach, budżetowaniu. Zmieniłam totalnie mindset dotyczący pieniędzy.
- Akceptacja błędów. Przestałam się obwiniać, zaczęłam działać. Przede wszystkim spojrzałam w stronę problemu i przestałam uciekać.
- Zaufanie. To może być najtrudniejsze. Wybrałam sobie jedną osobę, która wie o mnie absolutnie wszystko. Moja przyjaciółka wzięła na siebie ciężar kontrolowania mnie. Bez oceniania, ale z konsekwentnym wsparciem.
Co zrobiłabym inaczej?
Gdybym mogła cofnąć czas, to...
To prawdopodobnie wszystko bym zrobiła tak samo... Nie uniknęłabym tego wszystkiego przez to, co i jak myślałam.
Proste kroki na start:
- Zacznij od spisania swoich wydatków.
- Ustal priorytety – co jest niezbędne, a co możesz ograniczyć.
- Zarezerwuj fundusze na oszczędności, choćby symboliczne.
- Wiedz, że ta sytuacja w żaden sposób Cię nie definiuje 😊
- Jeżeli chcesz pogadać z kimś, kto Cię nie oceni - jestem.
Podsumowanie
Moja historia to przykład tego, jak błędy finansowe mogą wpłynąć na życie – ale także jak można się z nich podnieść. Niezależnie od tego, w jakiej sytuacji jesteś, zawsze możesz zacząć od nowa. Najważniejsze to przyznać się przed sobą do problemu i zacząć działać.
Dodatek: Lista książek i narzędzi, które warto znać
- Książki: „Bogaty ojciec, biedny ojciec” – Robert Kiyosaki, „Finansowy ninja” – Michał Szafrański.
- Aplikacje: Money Lover, YNAB (You Need a Budget).
- Podcasty: „Więcej niż oszczędzanie pieniędzy” – Michał Szafrański, „Finanse bardzo osobiste” – Marcin Iwuć, "Zen Jaskiniowca" - Rafał Mazur